Dowcipy o UE

carloos - 03-19-2007 05:48
- Czy to prawda, ?e po wej?ciu do UE Polska zyska 10 mld. w przeci?gu dwóch lat?
- W zasadzie tak, ale nie w ci?gu dwóch lat, a roku. Nie 10 ale 20 mld. I nie zyska tylko straci.
Reszta si? zgadza.

- Co maj? wspólnego fundusze z Unii Europejskiej i kosmici?
- Ci?gle o nich s?yszysz, ale nigdy nie widzia?e?.

Wnuczek mówi do dziadka:
- Dziadku, Turcja popiera starania Polski o wej?cie do Unii Europejskiej?
Na to dziadek:
- Mszcz? si? za odsiecz wiede?sk?.

Przychodzi unijna krowa do sklepu:
- Poprosz? dwa kilo m?czki kostnej. Jak szale?, to szale?!!!

UOP og?osi? konkurs na najlepszy dowcip o Unii Europejskiej. Nagrody: I - 5 lat wi?zienia, II - 4 lata, III - 3 lata. Przyznanych b?dzie równie? kilka nagród pocieszenia - od roku do sze?ciu miesi?cy wi?zienia.

- Co to, gazdo, wst?pili?cie do Unii Europejskiej?
Góral spogl?da na swoje kierpce i odpowiada:
- Nie, to chyba co? innego ?mierdzi.

- Dlaczego pszczo?y z ca?ej Polski polecia?y do Unii Europejskiej?
- Bo poczu?y lip?...

- Kiedy odby?o si? pierwsze na Ziemi referendum wed?ug unijnego wzorca?
- W raju, gdy Pan Bóg stworzy? kobiet?, przyprowadzi? ja do Adama i powiedzia?: "Wybierz sobie ?on?".

Zebranie w ma?ym miasteczku.
Mówi starszy m??czyzna:
- My to ju? chyba tej Unii Europejskiej nie doczekamy, ale ta nasza m?odzie? to na pewno.
Na to odzywa si? jaki? staruszek:
- I dobrze tak, chuliganom!

Dzi?ki Unii i Twój syn znajdzie sobie m??a.

Chazy_Chaz - 03-19-2007 11:03
[center:bc607591ab]Do banku w Szwajcarii wchodzi klient z walizk? i ?ciszonym g?osem mówi do bankiera:
- Chcia?bym wp?aci? pieni?dze, w tej walizce jest ca?e cztery miliony euro.
Na to bankier u?miechni?ty:
- Prosz? nie ?cisza? g?osu, bieda to ?aden wstyd.

Co musi si? zmieni?, ?eby polskie drogi odpowiada?y normom europejskim?
- Normy europejskie...

Siedz? w poci?gu wa?ni Unici,
Grubi, nad?ci, lekko podpici,
Wioz? do Polski ustaw czterdzie?ci,
Ka?da w wagonie ledwo si? mie?ci,
Pierwsza zawiera setki koncesji,
Pewn? przyczyn? rych?ej recesji,
Druga przynosi drog? benzyn?,
Kolejn? naszych nieszcz??? przyczyn?,
Trzecia wprowadza nowe podatki,
Podnosi VATy, akcyzy, sk?adki,
By "ludzie pracy" pieni?dze mieli,
W kieszeniach swoich przedstawicieli,
Czwarta rozwala polskie mleczarnie,
Wszak smrodu i brudu to wyl?garnie,
Pi?ta morderców od kary zwalnia,
W wi?zieniach b?dzie mi?a sypialnia,
Szósta pomno?y nam urz?dników,
W siódmej s? wzory nowych pomników,
W ósmej feminizm i parytety,
Wybierz cymba?ów - byle kobiety,
W dziewi?tej instrukcja indoktrynacji,
Za hojn? kas? z Eurodotacji,
Aktorzy, panienki i dziennikarze,
Wyklepi? wszystko, co im si? ka?e,
Za szkolnej dziatwie,
Przyniesie chlub?,
Udzia? w b??kitnym Eurojugent,
Mi?o?? do Unii w wierszu, w piosence,
Wszystko co robisz, nawet w ?azience -
Robisz dla Unii, pami?taj o tym,
Inaczej szybko wpadniesz w k?opoty,
Nie sko?czysz studiów,
Wylecisz z pracy,
Eurogestapo zrobi ci? na "cacy",
W dziesi?tej i dalej,
Czyta? si? nie chce,
Mo?na z poci?gu wyskoczy? jeszcze...

Do bacy wypasaj?cego owieczki przyje?d?a poblisk? drog? nowoczesnym samochodem ubrany w garnitur cz?owiek w ?rednim wieku. Po wyj?ciu z samochodu pyta:
- Baco, co tu robicie? Wypasacie owce?
- Tak, panocku...
- A baco, jak wam powiem ile macie tych owiec dok?adnie, to dacie mi tak? jedn?, do upieczenia?
- Dobrze, panocku, domy...
Przyjezdny wróci? do samochodu, wzi?? laptopa, telefon satelitarny, po??czy? si? z sieci?, ci?gn?? dane z satelity, przetworzy?, popracowa? chwile nad programem, który mu to policzy?, i mówi:
- Baco, macie tu na tej ??ce 347 owieczek.
- Dobrze panocku..., to wybierzcie sobie jedn?.
Przybysz wybra? sobie jedn?, ?adn?, bia??; baca mówi:
- Panocku, a jak ja wom powim, kim wy jeste?cie, to oddacie mi j?...?
- Dobrze, oddam.
- No panocku, to wy jeste?cie konsultant Unii Europejskiej do spraw rolnictwa.
- A sk?d to wiecie, baco!?
- Ano tak: je?dzicie drogimi samochodami, pchacie si? gdzie was nikt nie prosi, zabieracie biedniejszym od wos i nic wiecie o mojej pracy! Oddajcie mi mojego psa!!!

Komisja Europejska postanowi?a wybudowa? bram? w trzecie tysi?clecie jako symbol coraz ?ci?lejszych wi?zi ??cz?cych pa?stwa cz?onkowskie. Wy?oniono podkomisj? do przeprowadzenia przetargu, która ów przetarg og?osi?a. Do wykonania bramy zg?osi?o si? trzech oferentów: Turek, Niemiec i Polak.
Pierwszy ofert? przedstawi? Turek: brama solidna, projekt kompletny - wszystko w porz?dku - koszt: 6000 euro.
Drugi by? Niemiec: projekt w zasadzie nie odbiega? od projektu Turka, podobne wykonanie, cena: 10.000 euro. Komisja pyta:
- Czemu a? 10.000!?
Niemiec na to:
- Solidny niemiecki projekt, solidne niemieckie materia?y solidne niemieckie wykonanie, a to kosztuje.
OK. Ostatni by? Polak, który przedstawi? projekt bardzo podobny, wr?cz identyczny do projektów Turka i Niemca, ale cena wynosi?a 56.000 euro. Tu komisja o ma?o nie spad?a z krzese?, ale pytaj? czemu tak astronomicznie wysoka kwota, na co Polak:
- 25.000 euro dla mnie, 25.000 dla Szanownej Komisji za trud w?o?ony w przeprowadzenie przetargu i skuteczne jego rozstrzygni?cie, a 6.000 dla Turka, bo kto? te bram? musi postawi?...[/center:bc607591ab]

zanotowane.pl

doc.pisz.pl

pdf.pisz.pl

marucha.opx.pl