26 września
Pavel - 09-26-2007 14:02
GOSIEWSKI: PRZEPROSZĘ PLATFORMĘhttp://m.onet.pl/_m/dbde3d39603cd86a...b542f,24,1.jpgUszanuję decyzję sądu i wykonam wyrok - mówił w TVN24 Przemysław Gosiewski. Sąd apelacyjny orzekł dziś, że musi on przeprosić PO za zarzucenie jej powiązań z "grupą przestępczą". Wicepremier nie wycofał się jednak ze swoich oskarżeń.
- Udowodniłem bezsprzecznie bliskie nieetyczne kontakty posła PO Krzysztofa Grzegorka z biznesmenami - powiedział Gosiewski, powołując się na raport Najwyższej Izby Kontroli na temat przetargów w szpitalu w Skarżysku-Kamiennej, gdy Grzegorek był tam dyrektorem. Według wicepremiera, ten raport jest "miażdżący".
- Grzegorek wynajmował mieszkanie od biznesmena, który wygrywał u niego przetargi. Przetarg na utylizację odpadów wygrała firma, która nie miała zezwoleń na utylizację - wyliczał Gosiewski.
Pytany, dlaczego prokuratura umarzała postępowania w tej sprawie dwukrotnie, skoro dowody są takie - jak mówi - miażdżące, Gosiewski powiedział: - Nie wszystkie działania są przestępstwem. Niektóre naruszenia ustawy o zamówieniach publicznych są naruszeniem dyscypliny finansów publicznych.
Gosiewski powiedział także, że mówiąc o "grupie przestępczej" miał na myśli "grupę przestępczą w znaczeniu potocznym, a nie kodeksowym, karnym".
Pavel - 09-26-2007 14:04
AMERYKAŃSCY ŻYDZI OSZUKUJĄ SWOICH?http://m.onet.pl/_m/3fb12894936c24fc...deff3,24,1.jpgŻydowska Komisja Roszczeń Majątkowych wobec Niemiec "Claims Conference" przetrzymuje na swoich kontach bankowych gigantyczne sumy. Pieniądze te należą się Żydom ocalałym z Holokaustu.
Izraelski dziennik "Jedijot Achronot" napisał, że dowodem nieprawidłowości ma być raport sporządzony na polecenie izraelskiego ministerstwa do spraw emerytów. Według ustaleń księgowych, którzy przygotowali dokument, nowojorska organizacja posiada ruchome aktywa warte co najmniej miliard dolarów. Do tego dochodzą liczne nieruchomości rozrzucone po całym świecie, których wartość trudno oszacować.
Na swoich stronach internetowych Claims Conference ma zapisane, że jej celem jest zabezpieczenie odszkodowań dla ocalałych z Holokaustu. Tymczasem sytuacja materialna dużej części spośród około 250 tys. izraelskich ocalałych jest dramatyczna. Ocenia się bowiem, że około 80 tys. z nich żyje poniżej granicy ubóstwa. Nie mają pieniędzy na leki, ubrania, abonament telewizyjny i radiowy, a w skrajnych przypadkach nawet na jedzenie. - Według szacunków przytoczonych przez "Jedijot Achronot", wystarczyłoby 10 procent pieniędzy chomikowanych przez Claims Conference, żeby raz na zawsze rozwiązać wszystkie bolączki ocalałych.
Tymczasem, według autorów raportu, organizacja nie kwapi się do pomocy ludziom, w imieniu których odzyskała pieniądze od rządu Niemiec i przejmuje nieruchomości należące przed wojną do Żydów. Sumy przekazywane ocalałym w Izraelu są niewielkie. Wyjątkowo wysokie są zaś tzw. koszta własne Claims Conference. Na przykład w 2004 roku miały one wynieść blisko 27 milionów dolarów. Kierujący organizacją Gideon Taylor zarabia 50 tysięcy dolarów miesięcznie.
"Rzeczpospolita", która pisze o sprawie, przypomina przy okazji, że Taylor niedawno odwiedził Polskę i negocjował rekompensaty za znacjonalizowane przez PRL mienie żydowskie.
Pavel - 09-26-2007 14:07
NOWA POLSKA GRA KOMPUTEROWA MA PRZEJŚĆ DO HISTORIIhttp://m.onet.pl/_m/6f148e417cbaf62a...aa52c,24,1.jpgSto tysięcy egzemplarzy sprzedanych w Polsce i milion na świecie - taki cel stawiają grze "The Witcher" jej twórcy. Długo oczekiwana gra o przygodach wiedźmina Geralta ukaże się w juz październiku - czytamy w "Pulsie Biznesu".
Gra powstaje w studiu spółki CD Studio Red. Od pięciu lat nad projektem wartym 20 mln zł pracuje prawie 100 osób. Autorzy zapowiadają mocne wejście i liczą na światowy sukces.
- Nigdy nie ma drugiej okazji, żeby zrobić dobre pierwsze wrażenie - mówi Marcin Marzęcki, dyrektor marketingu w CD Projekt, spółce-matce CD Projekt Red. Dodaje, że jakkolwiek Polscy gracze słyszeli o bohaterze książek Andrzeja Sapkowskiego lub oglądali film o jego przygodach, to amerykańskim nic to imię nie mówi, podobnie jak marka CD Projekt Red.
Pavel - 09-26-2007 14:15
BLOGERKA POLITYCZNA, KTÓRA UPARCIE BRONI ANONIMOWOŚCIhttp://m.onet.pl/_m/fb8e60e8142cf944...cff85,24,1.jpgSzuka jej cała Polska i to od kilku lat. Internautka o nicku "Kataryna", prekursorka politycznych blogów w polskim internecie, od lat skutecznie ukrywa swoją tożsamość.
Jej blog od kilku lat śledzą dziennikarze i politycy. Bezlitośnie i celnie punktuje polityków, ale też dziennikarzy.
Środowy "Dziennik" szuka nowych tropów. Krzysztof Leski z TVP 3, organizator imprezy dla blogerów Salonu24, na której właśnie miała pojawić się Kataryna uważa, że nie jest to jedna osoba, ale kilka. Według niego, przeszukują one internet i w podobnym stylu komentują blogi dziennikarzy.
Kiedy Kataryna tuż po imprezie Salonu 24 podziękowała za miłe przyjęcie, natychmiast wszczęto poszukiwania autorki. Leski sądzi jednak, że wspomniane podziękowanie to "podpucha". - Przyszło około 60 osób, kilkunastu nie jesteśmy w stanie zweryfikować, ale to nie dowodzi, że Kataryna była wśród nas - twierdzi dziennikarz TVP3.
- Raczej jest kobietą, to zręczna reasercherka, nic więcej - uważa Łukasz Warzecha z "Faktu". - Potrafi wytknąć komuś zmianę opinii, nieścisłości światopoglądowe, ale sama czasami zaskakuje mnie nieznajomością mechanizmów rządzenia państwem - dodaje.
Paweł Wroński z "Gazety Wyborczej" przyznaje, że lubi polemizować z Kataryną, która bardzo często i ostro krytykuje jego pismo. - Zadziwia mnie jej przekonanie, że dziennikarz może zbawić świat i najlepiej, żeby robił to 24 godziny na dobę - mówi Wroński. - Czasami wyobrażam sobie, że to musi być człowiek, który albo jest bardzo samotny i ma dużo czasu, albo ma bardzo nudną pracę i dlatego ciągle siedzi w internecie - snuje kolejną teorię Wroński. Dla niego Kataryna "to facet albo przynajmniej ma męski typ postrzegania świata".
Sama Kataryna ujawniła niewiele w wywiadzie udzielonym on-line dla Polskiego Radia w listopadzie zeszłego roku: "Nie pracuję i nigdy nie pracowałam ani w mediach, ani w polityce, za pisanie bloga nikt mi nie płaci i nie płacił. Twórcy fantastycznych hipotez na mój temat byliby bardzo, ale to bardzo rozczarowani (...) Najzabawniejsza była ta, że jestem Rafałem Ziemkiewiczem. Zabawna była też wersja mówiąca, że jestem Mikołajem Lizutem. Miałam być także Katarzyną Kolendą-Zaleską, Iwoną Śledzińską-Katarasińską. Obecnie najczęściej bywam Agnieszką Romaszewską albo Dorotą Wysocką-Schnepf".
Ujawniła wtedy także, że Kataryną została jeszcze w liceum, a znajomi i rodzina wiedzą, że ona to ona.
zanotowane.pldoc.pisz.plpdf.pisz.plmarucha.opx.pl