2 października
Pavel - 10-02-2007 13:42
POSŁANKA I BURMISTRZ WZIĘLI ĆWIERĆ MILIONA ŁĄPÓWKIhttp://m.onet.pl/_m/9acb302dbdb0b2e4...7b440,14,1.jpgByła już posłanka PO Beata Sawicka i burmistrz Helu Mirosław W. "wzięli" ćwierć miliona złotych za ustawienie przetargu wartego kilkadziesiąt milionów złotych. Chodziło o zakup dwuhektarowej działki na Helu pod budowę kompleksu hotelowo-rekreacyjnego. Zatrzymała ich CBA.
Jak poinformował TVN24 Tomasz Frątczak z CBA, posłanka przyjęła pierwszą część łapówki dzień po decyzji Sejmu o samorozwiązaniu. Nastąpiło to na ławce w pobliżu Sejmu. - Drugą część przyjęła wczoraj w hotelu w Gdańsku. Tam została zatrzymana z torbą pełną pieniędzy w ręku - powiedział Frątczak. Jak dodał, burmistrz został zatrzymany w restauracji w Gdyni. - On miał teczkę wypchaną pieniędzmi pod pachą - dodał.
Za pośrednictwo posłanka miała wziąć 100 tys. zł (dwa razy po 50 tys. zł), a burmistrz - 150 tys. zł.
Frątczak wyjaśnił, że Beata Sawicka poszukiwała w pierwszej połowie tego roku przedsiębiorców zainteresowanych inwestycją na Helu. Sprawą zajęła się wówczas CBA. - Po uzyskaniu wiarygodnych informacji o poczynaniach pani poseł, CBA rozpoczęło akcję wręczenia kontrolowanej korzyści majątkowej - przyznał Frątczak. Dodał, że w CBA trwają dalsze czynności związane z tą sprawą, ale woli nie przesądzać, czy dojdzie do kolejnych zatrzymań.
Beata Sawicka, posłanka PO, zatrzymana w poniedziałek wieczorem przez CBA, już została wyrzucona z partii. Sawicka zrezygnowała również z kandydowania z list kandydatów PO do Senatu. Mimo wyrzucenia Sawickiej, PO nie komentuje szerzej tej sprawy. - Mamy nadzieję, że zostanie ona wyjaśniona przez prokuraturę i sąd. Informacje, które przekazała nam pani Sawicka wystarczyły nam do podjęcia decyzji o wykluczeniu jej z PO - powiedział Grzegorz Schetyna. Jak dodał, ta decyzja zamyka sprawę ze strony PO. - Nie przesądzamy o winie lub jej braku ze strony Sawickiej - podkreślił Schetyna.
Pavel - 10-02-2007 13:47
SKANDAL JAKIEGO W TVP NIE BYŁOhttp://m.onet.pl/_m/0f42406911bacc6d...43ce7,24,1.jpgLPR i współpracująca z nią w wyborach UPR domagają się natychmiastowego zawieszenia w czynnościach prezesa TVP Andrzeja Urbańskiego. Partie są oburzone decyzją o nie wpuszczeniu do programu "Forum" Janusza Korwina-Mikke, który chciał wystąpić w zastępstwie Romana Giertycha.
Zdaniem Korwina-Mikke prezes Urbański nie wpuszczając go do programu, "złamał uchwałę zarządu TVP": - Domagamy się natychmiastowego zawieszenia Urbańskiego w czynnościach.
Co chciał powiedzieć w "Forum" Korwin-Mikke? M.in. o błędzie jaki, jego zdaniem, popełnił premier Jarosław Kaczyński "wspierając lewą nogę" poprzez debatę z Aleksandrem Kwaśniewskim oraz o "układzie z Magdalenki", gdzie ustalono zasadę "raz rządzimy my, a raz wy". Te rewelacje były zdaniem szefa UPR powodem niewpuszczenia go na antenę.
Innego zdania jest gospodyni "Forum" Joanna Lichocka: - Zasadą programu "Forum" odkąd ja jestem jego gospodarzem jest to, że to redakcja, a nie partie polityczne decydują o doborze gości i kształcie programu. Zaakceptowały to niemal wszystkie ugrupowania, niestety z wyjątkiem LPR. Wczoraj wystąpiłam w obronie tej zasady i dlatego nie zgodziłam się na próbę narzucenia mi gościa programu.
Jak dodała, Janusz Korwin-Mikke nie był przez nią zaproszony, a mimo to próbował wziąć w programie udział: - Nie mogłam się na to zgodzić. "Forum" nie jest programem dla polityków, tylko dla widzów i politycy nie mają wpływu na jego kształt.
W obronie TVP wtóruje Lichockiej prezes Andrzej Urbański: - Żaden polityk nie będzie decydował o tym, jacy goście są zapraszani do programów TVP.
Pavel - 10-02-2007 13:49
JAK ŚCIĄGNĄĆ EMIGRANTÓW Z POWROTEM DO KRAJU?http://m.onet.pl/_m/b58484e240f57fc4...9217b,24,1.jpg- Trzeba uczynić wszystko, by wrócili, trzeba uczynić wszystko, by ten upływ krwi ustał - alarmuje premier Jarosław Kaczyński. Pomóc w tym ma rządowy program "Powrót", który ma ściągnąć do kraju tych, którzy wyjechali "za pracą". "Gazeta Wyborcza" jako pierwsza ujawnia szczegóły.
Rządowy plan "Powrót" ma się składać z kilku części. Pierwsza z nich zakłada zainteresowanie powrotem tych, którzy prawdopodobnie wkrótce będą szykowali się do założenia rodziny.
- Kiedy w marcu byłam w Irlandii, było tam 100 tys. Polaków legalnie i drugie tyle nielegalnie. Jednak wniosków o dofinansowanie na dzieci złożyli tylko 4 tys. To oznacza, że młoda polska emigracja jeszcze nie ma dzieci. Ale wkrótce będzie chciała je mieć i wtedy zacznie się problem - opowiada minister.
Jej zdaniem, jeśli najmłodsi Polacy będą słabo mówić po polsku, to dla ich rodziców będzie to argument za pozostaniem na obczyźnie. Dlatego Ministerstwo Edukacji Narodowej ma rozpocząć prace nad wprowadzeniem nauki języka polskiego do szkół w państwach, gdzie mieszka dużo Polaków.
Druga część "Powrotu" to projekty internetowe. Właśnie rusza portal internetowy
www.polacy.gov.pl, gdzie znajdą informacje, jak płacić podatki, załatwić ubezpieczenie, założyć konto w banku zarówno w kraju, jak i za granicą.
Do końca roku ma powstać system informatyczny e-dialog mający być rodzajem elektronicznego urzędu pracy, który pozwoli na rekrutację pracowników przez internet.
Pracodawca będzie wpisywał do systemu, kogo szuka i jakie są jego wymagania. Potencjalny pracownik - co chciałby robić i jakie ma kwalifikacje. Będzie mógł też zamieścić 30-sekundowy filmik o sobie, po czym on-line będzie mógł odbyć np. rozmowę kwalifikacyjną.
Pavel - 10-02-2007 13:51
PRZEDWYBORCZY ŻART PODPADA POD PARAGRAFYhttp://m.onet.pl/_m/47f5bbf645e8e811...d279b,24,1.jpg"Idą wybory. Uratuj kraj. Zabierz babci dowód" - nawołuje żartobliwie portal
www.trwam.net. Ale nawet jako żart nawoływanie takie narusza prawo i może autora zaprowadzić na ławę oskarżonych, a nawet do więzienia - donosi "Życie Warszawy".
Autor popularnego od kilku dni hasła uważa, że ograniczenie udziału osób starszych w wyborach jest receptą na kryzys polityczny w Polsce - pisze "Życie Warszawy".
W ciągu kilku dni apel skopiowało około trzech tysięcy stron internetowych. Kim jest autor apelu? Wiadomo jedynie, że to współautor portalu
www.trwam.net. Podpisuje się inicjałami jk. Portal ten krytycznie przygląda się kampanii wyborczej.
Choć jk zaznacza już na początku tekstu, żeby akcję potraktować z przymrużeniem oka, Miłosz Wilkanowicz z Państwowej Komisji Wyborczej podkreśla, że akcją powinien zająć się prokurator.
zanotowane.pldoc.pisz.plpdf.pisz.plmarucha.opx.pl