Tematy
menu      Śmieszni ludzi / śmieszne osiągnięcia ludzi
menu      [RS] Job.Czyli.Ostatnia.Szara.Komorka.2006[LEK.PL]
menu      Lastfm czyli dowiedzmy się więcej o muzyce której słuchamy...
menu      [AVI]Job, czyli ostatnia szara komorka
menu      Job czyli ostatnia szara komórka
menu      Dowiedz sie ile warte jest twoje ciało..?
menu      Ile jest warte twoje życie ?
menu      Szczyt - Summit (2008)
menu      Matko ale śmiech... :D
menu      Aladyn i król z?odziei 1996-Dubbing Polski!!
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • mew.htw.pl
  • Szczyty humoru , czyli osiągnięcia śmiechu warte..





    blokers77 - 04-26-2007 23:34
    Szczyt profesjonalizmu: ginekolog, który wymienił tłoki przez rurę wydechową.

    Szczyt seksapilu: tak popieścić słuchawkę telefoniczną, żeby wszystkie telefonistki zaszły w ciążę.

    Szczyt siły: Dmuchnąć baranowi w dupę tak, żeby mu się rogi wyprostowały.

    Szczyt pijaństwa: Upić ślimaka tak, żeby do domu nie trafił.

    Szczyt precyzji: Wykastrować komara w bokserskich rękawiczkach.

    Szczyt orgazmu: Zanik linii papilarnych.

    Szczyt sadyzmu: Przestraszyć strusia na betonie.

    Szczyt profesjonalizmu: Ginekolog, który sobie wytapetował pokój przez dziurkę od klucza.

    Szczyt ignorancji: Prezerwatywy robione na drutach.

    Szczyt pecha: Zostać zabitym przez meteoryt ze złota.

    Szczyt roztargnienia: Założyć hełm na lewą stronę.

    Szczyt niemożliwości: Połaskotać tak żarówkę, aby ci w elektrowni się śmiali.

    Szczyt lenistwa: Położyć się na dziewczynie i czekać na trzęsienie ziemi.

    Szczyt złośliwości: Zepchnąć teściową ze schodów i zapytać:
    - Dokąd się mamusia tak spieszy?!

    Szczyt hałasu: Dwa kościotrupy pier***ą się na blaszanym dachu.

    Szczyt bezpłodności: 30 lat stosunków z ZSRR.

    Szczyt rozczarowania kobiecego: Kiedy partnerka u swego partnera pod listkiem figowym znajdzie... figę.

    Szczyt bezrobocia: Pajęczyna między nogami prostytutki.

    Szczyt głupoty: Kupić portfel za ostatnie pieniądze

    Szczyt grzeczności: Wyskoczyć z okna zamykając je za sobą.

    Szczyt szczytów: kupa na Mont Everest.

    Szczyt bezczelności:
    Zapytać się powodzianina: "Jak się panu powodzi? Czy się panu nie przelewa?"

    Szczyt bezczelności:
    Zesrać się pod drzwiami rektora, zadzwonić, poprosić o papier toaletowy i o wpis do indeksu...

    Szczyt chamstwa:
    Narobić komuś na wycieraczkę, zapukać i poprosić o papier, a potem powiedzieć, że szorstki.

    Szczyt ciemnoty:
    Zapalić jedną zapałkę, a potem drugą, aby zobaczyć, czy ta pierwsza się pali.

    Szczyt elegancji:
    Wyskoczyć z okna na ostatnim piętrze, a widząc w locie sąsiadkę poprawić krawat.

    Szczyt fantazji:
    Położyć się w kałuży, wsadzić pióro w tyłek i udawać żaglówkę.

    Szczyt marzeń Polaków lat 70-tych:
    Wdowa po Jaroszewiczu mówi do żony konającego Jabłońskiego, że Gierek zginął, jadąc na pogrzeb Breżniewa.

    Szczyt namiętności:
    Tak ścisnąć słup telegraficzny aż panienka w centrali orgazmu dostanie.

    Szczyt nieufności:
    Wiercić w rurociąg Przyjaźni i patrzyć, w którą stronę ropa płynie.





    suchysuchy - 05-05-2007 12:49
    hahaha najbardziej mi sie szczyt siły podobał :D
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • marucha.opx.pl
  • Design by flankerds.com